Ostatni dzień zlotu, końcówka, dzień rozstania. I nasz ostatni wspólny zlotowy wypad na szlak w celu zafocenia ostatnich Woodstockowych składów. Tak samo jak my odjechaliśmy, odjechały wszystkie składy Woodstockowe na SU45 :(
Nowe Drezdenko, ostatni fotostopowy przystanek tego zlotu. Pogoda była okropna, mocny deszcz, wszystko przemoczone, byłem pewien, że z nadjechaniem składu nic się nie zmieni. Po chwili naszedł pomysł, że można ten deszcz dobrze wykorzystać. Długi czas migawki około 1/4 s oraz mała przysłona i może być całkiem ciekawie.
Mickiewicz tuż obok mnie tarza się pod dość niskim krzakiem/drzewem w celu znalezienia fajnej ramki by wyeliminować prześwietlone niebo. Ja przykrywam aparat z góry czym się da. Aparat oczywiście na statywie, do statywu przyczepiona koszulka odblaskowa abym był dobrze widoczny gdyż stałem przy samej krawędzi toru, na plecaku kolejna koszulka aby to jeszcze zwiększyć bezpieczeństwo hehe.
Wszystko po mojej myśli, pada, ale to mi wcale nie przeszkadza, nawet jakaś odmiana, gdyż przez większość zlotu było słonecznie.
Szlabany już pozamykane.
Patrze na zegarek, wskakuje na licznik 09:50 i nagle zza nastawni od strony Krzyża Wlkp pojawia się, najpierw prawa lampa, potem górna moim oczom ukazuje się napis na czole SU45-079 i lewa lampa. I co ??!! Nagle deszcz ustępuje, jakby nigdy nic. Koniec, wielkie zdziwko, katastrofa. Jak to ostatnie zdjęcie i mam je zepsuć, NIGDY !!! Szybka korekta ustawień, zdjęcie próbne i znów jestem w stawce.
Nagle słychać, że maszyna wchodzi na obroty, dym z komina i nagle rusza z miejsca. Pierwsza pozycja, potem każda następna i tak też mija Nas pociąg pędząc dalej do Kostrzyna po woodstockowiczów, gdyż czas nagle a rozkładu trzeba się trzymać. Zawineliśmy z Mickiewiczem manatki i idziemy w strone placu rozładunkowego gdzie stała nasza bryczka, przy niej kwitnęli już rabotnik i Oggy. Krótka wymiana słów " ... i jak wyszło? ..." zadowoleni zdjęciem i zarazem pełni smutku wsiadliśmy do samochodu by po chwili zjawić się na ośrodku i zacząć pakować a następnie ruszyć w drogę do domu.
Zlot był bardzo udany. Mówią, że krótko. Fakt, zawsze gdy jest świetna atmosfera będąc nawet tydzień powie się że za krótko. No tak już jest. Może następnym razem będzie dłużej. Dzięki chłopacy i dziewczyny za świetną atmosferę, Było Zaje***cie :)
Dodano: 13.09.2012 17:21
|