Na zaliczenie kolejki torfowej nie miałem zbyt wiele czasu. Około 10 planowaliśmy bowiem zwiedzanie Słowińskiego PN, a towarzyszy podróży już i tak naciągnąłem na wiele kolejowych atrakcji...
Tuż przed 7:00 z terenu zakładów Hollas ruszyły dwa potężne traktory z podwójnymi oponami, by nie zapadały się miękkim torfie. Następnie, po chwili zza budynku wyłonił się pociąg roboczy z Ls600 na czele. Wkrótce udałem się w gonitwę rowerem wzdłuż toru, krawędzią Parku Narodowego.
Już na kopalni mogłem zamienić parę słów z załogą wagonu, która pozbywała się roślinności z pól torfowych. To miał być jedyny skład tego dnia - ze względu na awarię taśmociągu i wystarczające zapasy materiału, w ciągu następnych dni składy towarowe miały nie być uruchamiane... scenariusz podobny jak kilka miesięcy wcześniej w Koninie, gdzie udało się upolować tylko jednego Krokodyla luzem...
Dodano: 29.11.2025 16:06
|