Czas na podsumowania.... cóż trochę późno, ponieważ zaraz kończy się styczeń 2024 roku, ale lepiej późno niż wcale :-P
Rok 2023 był bogaty pod względem fotograficznym. Liczne imprezy ze składem specjalnym Turystyka Kolejowa TurKol.pl zmobilizowały mnie do wyjazdów w Polskę. Z Turkolem zaliczyłem Rokitki, okolice Żagania, Ostrołękę Człuchów, Bieszczady oraz przepiękne okolice naszej działki na węglówce nad Jeziorem Lubotyńskim. Zloty z przyjaciółmi pozwoliły mi pojechać do Czech, Bydgoszczy i Cieszyna, zaś kursy z racji wykonywanego zawodu zaprowadziły mnie do Warszawy, Elbląga, Lublina, Radomia, Krakowa, Kielc, nieopodal których odwiedziłem kopalnię w okolicy Rykoszyna.
Spełniło się też moje małe marzenie. Podróż pociągiem z rowerem pozwoliła mi w pierwszy dzień pojechać z przyjacielem z Gdyni do Pucka na Polsata, zaś w drugi dzień objechałem kopalnię w Chełmie, która w tym roku nie będzie już wywozić urobku pociągami tylko taśmociągiem. Jesień to tradycyjne wyjazdy do kopalni piasku w Jeleniu i Bratkowie, oraz okoliczne bocznice na Żabieńcu. Udało się też wykonać zdjęcie z balkonu mojej matki chrzestnej, wspaniałej Cioci Irenki, gdzie kształtowała się moja pasja do kolei, a pod samym balkonem w wieżowcu, którym mieszka ciocia jechała Tamara do kopalni węgla brunatnego w okolicach Pątnowa.
Kilka lat temu nie myślałem nawet o tym, że będę jeździł po Polsce i robił zdjęcia, zawsze powtarzałem sobie, że to co mam na miejscu to mi w zupełności wystarczy. Przeglądając zdjęcia w internecie człowiek coraz bardziej marzył by pojechać w odległe zakątki kraju.
Jednym z takich zakątków są Bieszczady, w które jedziemy prawie 8 godzin, ale walory przyrodnicze dla Krzakozaura w tym rejonie są nieziemskie. Ten wyjazd chyba najdłużej zapadnie w mojej pamięci. Dzień wcześniej jeździł Turkol na SU46-029, a dzień później, pięknego poranka w drodze do Ustrzyk Dolnych trafił się motorak, który przemierzał piękną okolicę w dolinie Sanu.
Kolejny, rok to następne marzenia, tym razem planuję wybrać się na Śląsk i Zagłębie by zobaczyć kolej kopalnianą. Po głowie chodzi mi fiat z Baranówka, a w najbliższym czasie Turkol na Czesiu Ważnych Młynach i Nowych Skalmierzycach, oraz wyjazd zlotowy na ognisko w okolicy wiaduktu kolejowego w Bolesławcu, zaś na jesień tradycyjne Bieszczady :-D
Dziękuję mojej Rodzinie za wyrozumiałość i wsparcie, wiele z tych wyjazdów to łączenie wspólnych pasji, gdzie zawsze znalazło się 5 minut dla Tatusia by złapać pociąg w pięknych okolicznościach przyrody....
Dodano: 31.01.2024 09:25
|