Ostatnie podrygi SU46 |
|
|
SygnalZastepczy
|
24.03.2023 | Żagań |
SU46-029 zadymia sporą część żagańskiej dzielnicy Lutnia prowadząc jeden ze swoich ostatnich pociągów pasażerskich, a mianowicie skład turystyczny do Bieniowa. Maszyna przed wyjazdem w trasę zaliczyła defekt, na szczęście wyeliminowany, lecz w celu zapobieżenia utrudnieniom wynikającym z możliwości nastąpienia kolejnego defektu, do SUki doczepiono drugą lokomotywę - SU42-536, która miała za zadanie asekurację awaryjnej gwiazdy imprezy.
Zegar tyka, a kres serii zbliża się coraz bardziej nieubłaganie. Teraz tylko nie wiadomo, co zabije ostatnią sprawną przedstawicielkę serii SU46 szybciej, bezsensowne papiery, czy wołające o pomstę do nieba braki we właściwym utrzymaniu maszyny i śmierć techniczna poprzez poważną usterkę silnika? Czas pokaże....
Dodano: 27.03.2023 22:30
|
|
Komentarze |
|
Drago |
28.03.2023 22:56 |
Rozumiem, że twoje stwierdzenie [B]"...wołające o pomstę do nieba braki we właściwym utrzymaniu maszyny..."[/B], dotyczą braku wykwalifikowania warsztatu w Węglińcu ? Polecał bym zważać na słowa co się piszę, bo można zarzucić, że lokomotywa jest zajechana przez jazdę na pociągach, z którymi już nie daje rade jeździć(a to jest eksploatacja), że brak jest części do tego taboru, że za chwile albo wyzionie ducha bo skończy się jej żywot, albo wyjdą jej papiery. Ale nie zarzucał bym, a tak to brzmi, że warsztat nie dba o maszynę lub się nie zna na ich utrzymaniu. Szkoliłem się tam na warsztacie, i takich fachowców jak tam od silników diesla ze świeca szukać. Zrobią wszystko, od bieżącego utrzymania po przekładkę silnika z jednego do drugiego wozu, czego osobiście byłem świadkiem.
A 029 możliwe, że szlak trafi, bo na przestrzeni lat nie zadbano o magazynowanie części do tych pojazdów. Salomon i z pustego nie naleje. Pudrowanie trupa tym co zostało w magazynie. Nie trzeba było kasować wszystkich pojazdów jak leci z całym osprzętem, a zostawić sprawne silniki, wózki, prądnice i wszelkie inne elementy, które dzisiaj są potrzebne takim właśnie ostatnim rodzynkom. Gdyby ktoś wcześniej o tym pomyślał, do dzisiaj jeździło by może więcej tych reliktów przeszłości. Ale władza miała swoje zdanie i tego się trzymali. Wynik finansowy firmy trzeba było podbić hajsem z zezłomowanych pojazdów, a efekt tego dobija się dzisiaj, co często wypominają dzisiejsi "członkowie facebookowych komisji kolejowych", znawcy wszystkich tematów, którzy pozjadali wszelkie rozumy, a z koleją nie mieli nic wspólnego, prócz symulatora Maszyna 424, że Cargo zajeżdża maszynę, że to powinno jeździć na osobowych, a w ogóle to powinno pójść na zabytek i jeździć tylko na pociągach retro.
|
|
KSM |
29.03.2023 11:08 |
Popieram @Drago, napisane w punkt.
|
|
Kacper |
30.03.2023 00:46 |
@Drago , sama prawda .
|
|
Dolnoślązak |
30.03.2023 10:12 |
@Drago - no ale faktem chyba jest, że lokomotywa ta, podobnie jak SU45, projektowqna była głównie do obsługi składów pasażerskich?
|
|
Drago |
30.03.2023 16:55 |
Ja to wiem, ale skoro trafiła do Cargo, to co ma ciągać w Cargo ?
Panów w garniturach na najwyższych stołkach to nie obchodzi. Generalnie te lokomotywy to już złom. W środku to taki trup który jeszcze dycha. Według nich ma targać pociągi i to się liczy. A z historią i zabytkami liczymy się my na niższych szczeblach. W Węglińcu są osoby, które jak tylko mogą próbują oszczędzać tą lokomotywę dając ja na lżejsze pociągi. Tak samo warsztat, jak może to o nią dba, ale jak juz mówiłem, z powodu braku części nie da się wszystkiego wymienić czy naprawić. Jakby ktoś kiedyś na górze pomyślał, to można było wyciągać sprawne silniki i je magazynować by było na przekładkę czy uzupełnienie części. Ale chajs za złom się musiał zgadzać.
Więc powiem jeszcze raz, co do wypowiedzi, kolegi Zagrobelny, lepiej dobierał bym słowa i ważył co o kogo się oskarża. Bo zazwyczaj właśnie siada się na tych pracowników, którzy są najniżej i na nich się wylewa swoje żale. A odpowiedzialni siedzą dużo wyżej. Tam bym szukał winnych.
|
|
KSM |
30.03.2023 17:14 |
To właśnie dzięki tym ludziom w Węglińcu ten lok cały czas jeździ, więc kolega Zagrobelny jako wielki fan i znawca tej serii powinien ich całować po rączkach, a nie narzekać.
|
|
Dolnoślązak |
30.03.2023 19:24 |
Z dwojga złego, może to i dobrze, że lok trafił do Cargo, bo jak skończyły te maszyny które były w IC to wszyscy wiemy...
|
|
KSM |
30.03.2023 20:14 |
Ale żadna SU46 chyba nigdy nie była w PKP IC.
|
|
Drago |
30.03.2023 20:28 |
Nie były, ale jak np: przywrócili do życia SU46-007 to oddelegowano ją do Lublina bądź Rzeszowa i prowadziła pociągi IC na najwyższych obrotach. No i jej cos strzeliło lub bokiem wyszło.
LINK 1
LINK 2
|
|
|