Co prawda tytułowej rzeki na zdjątku nie widać, lecz zapewniam że płynęła nieopodal, jakieś 50 metrów poza prawą krawędzią zdjęcia ;-) A linia kolejowa oraz szosa wiją się wzdłuż niej. Jest to jak dla mnie (przejeżdżałem tamtędy trzykrotnie) niezwykle urokliwy kawałek trasy przez Austrię w terenie jeszcze nie górzystym. Przez kilkadziesiąt kilometrów jedzie się pomiędzy korytem potężnej rzeki a okalającymi ją pagórkami porośniętymi winoroślą. Po drodze mija się wsie i miasteczka, a jedno ładniejsze od drugiego. Tu i ówdzie uwagę zwracają zamki, pałace bądź ich ruiny górujące nad doliną Dunaju. Fantastyczny program! Trochę dziwne, że tak rewelacyjnie położona linia kolejowa jest słabo eksploatowana pod względem turystycznym. Widoczny na zdjęciu pociąg nr 16952 z Krems do Emmersdorfu, złożony z dwóch szynobusów, jest jednym z zaledwie trzech kursujących na dobę (w sensie par pociągów oczywiście) uruchamianych pod banderą Wachau Bahn. Więc swoją drogą miałem sporo szczęścia, że mi się tu one trafiły trochę na zasadzie OKP ;-) Czasem zaglądają tu znacznie ciekawsze składy, jakoś ze dwa czy trzy lata temu przejechał tędy Nohab z sonderzugiem z Budapesztu. Podejrzewam też, że tę linię mógł "zaliczyć" mój ś.p. dziadek w drodze z Pruszkowa do Mauthausen...
Dodano: 12.09.2016 21:47
|