Rower, nie tak do końca zapomniany... |
|
|
Drago
|
17.10.2012 | Legnica |
... i cieszę się, że po trochę wróciłem do tego środku transportu. Dostałem go od wujka, byłego kolejarza, który jeździł też nim do pracy.
Wyciągnięty gdzieś ze starej budy na wsi, brudny, oblepiony pajęczynami, skrzypiący, mający sporo niepotrzebnych detali, które robiły z niego jakiś rower przejściowy, bo jak to kolarzówka z bagażnikiem, lampkami, światełkami i innymi badziewami. Ja mu przywróciłem dawny styl i blask. Bo skoro to kolarzówka to tak tez ma wyglądać i jeździć. I jest to na prawdę dobry środek transportu po okolicy.
Dodano: 21.11.2012 18:13
|
|