(2) Mała, senna stacyjka Sołotwino na ukrainskim Zakarpaciu..Stacja zyje w rytmie jednego pociągu-kazdego ranka dociera tu nocny ze Lwowa. Spedza on na stacji osiem godzin, by po południu ruszyc w drogę powrotną.
Mechanikom czas płynie na rozmowach z dyzurnym ruchu przed małym stacyjnym budyneczkiem. Konduktorzy i obsługa wagonów wybrali sie własnie w kierunku przygranicznych sklepów w poszukiwaniu arbuzów, słodyczy i innych specjałów..
Inni jeszcze dalej przez graniczny most do Rumunii..Tam przynajmniej jest prawdziwe miasto (Sygiet=Syghietu Marmatei), gdzie zjesc mozna prawdziwy obiad...
Sklad pociagu pozostał sam sobie..
Korzystając ze stacyjnego bezruchu na torowisko niesmiałym krokiem wkracza czarna koza, a ja udaje sie szlakiem "prowodników" w kierunku granicznego mostu na Cisie.
PS:Od strony Rachowa Sołotwino dostepne jest jedynie transportem drogowym, gdyz linia kolejowa biegnąca wzdłuz granicy, za Rachowem przechodzi na stronę rumuńską i nie jest eksploatowana w ruchu pasazerskim;
Dodano: 23.08.2012 21:00
|