Można powiedzieć....do trzech razy sztuka.
Na kopalni byłem w kwietniu 2017 i czerwcu 2023. Wtedy nic nie jechało, a człowiek był tak zafascynowany tym pięknym miejscem, że postanowił jeszcze tam wrócić. Udało się to pod koniec sierpnia 2023 roku.
Podróż do Chełma z noclegiem w domu rozpoczęła się dzień wcześniej. Zapakowałem rower i pojechałem pociągiem Kociewie do Gdyni. Tam spotkałam się z przyjacielem Bartkiem i ruszyliśmy na linię helską. Na styk zdążyliśmy na pierwszy retro skład w okolicy przystanku Reda Rekowo, tam też w pięknych lasach sfotografowaliśmy kolejny skład wagonowy w lesie i następnie udaliśmy się do Pucka, gdzie czekał na nas plener zatoki z wiatrakami w tle. GPS pokazywał niecałe dwie godziny do Gdyni, dlatego zaraz po wykonaniu zdjęcia ruszyliśmy w drogę powrotną. W Żelistrzewie złapaliśmy jeszcze jeden skład i 20 minut przed odjazdem pociągu do Łodzi zjawiliśmy się na stacji.
Następnego dnia podróż rozpocząłem o 2:50. Szybko rowerem przejechałem na stację Łódź Fabryczna, gdzie czekał na mnie pociąg do Warszawy z przesiadką do Chełma, gdzie zameldowałem się o 9:31. Od razu ruszyłem na kopalnię, gdzie niestety nic się nie działo, ale postanowiłem objechać kopalnię. Przy okazji sfotografowałem skład humanitarny z Ukrainy oraz dwa pociągi towarowe. Udało się też wypatrzeć stonki kopalniane. Następnie ruszyłem do Zawadówki, gdzie znajduje się ciekawa bocznica w lesie. Tam niestety nic nie pojechało, dlatego po godzinie pobytu spakowałem się w pociąg i ruszyłem z powrotem do Chełma na kopalnię, gdzie moim oczom ukazał się ten oto piękny widok :-D
Ten wyjazd pokazał, że potrafię przezwyciężyć swoje słabości, przejechałem przez dwa dni 165 km, walczyłem ze zmęczeniem, słońcem i konarami, a nagroda przyszła o 15:56 w postaci pociągu na kopalni.
Trzeba wierzyć do końca zawsze to osiągnie się to co człowiek sobie założył :-D
Dodano: 31.08.2023 02:32
|