Dzień był ponury, w nocy napadało sporo śniegu, a o poranku na dodatek padał deszcz. W tychże warunkach pogodowych w okolicy przystanku Lublin Zachodni, ET26-005 usiłował rozpędzić się z węglowym składem z Bogdanki. Ciężko miał bardzo, jechał powoli, coraz wolniej i wolniej, aż w końcu kilkaset metrów dalej utknął nie mogąc wjechać pod górę i na dwie godziny zablokował jeden tor na szlaku. Na pomoc przyjechała ST48 i wspólnymi siłami udało się ruszyć skład dalej w stronę stacji Motycz.
Dodano: 21.01.2023 17:02
|