Nie pamiętam czy i kiedy byłem na zdjęciach w Pruszczu Gdańskim. Postanowiłem zatem, że dziś się tam wybiorę. I pewnie długo nie wybiorę się tam ponownie. Masa bramek poustawianych na przemian z latarniami uniemożliwia wykonanie porządnego strzału z budynkami dawnej cukrowni. Niezbyt urodziwe wiadukty też nie zachęcają do strzałów z nimi jako wypełnieniem kadru. Może nawet dobrze, że te ciemne chmury bardzo szybko przyniosły deszcz, przynajmniej pod jednym z tych wiaduktów miałem zadaszenie i ominęło mnie łapanie z nim pociągu (przynajmniej w tym momencie). No i spod niego jeszcze jakoś to wygląda. To najkrótsza lokomotywa, jaką złapałem w tym miejscu. 6Dg-166 dość dobrze się mieściła w przestrzeń pomiędzy tym wszystkim. Leciała z dość długim składem węglarek na Gdańsk, prosto w deszcz.
Dodano: 26.05.2022 19:59
|