W dwustuletniej historii tego prostego wydawałoby się pojazdu pojawił się przełom. Paradoksalnie to właśnie prostota konstrukcji czyni EN57 tak żywotnym i zarazem podatnym na wszelkie modernizacje. W czasach kiedy linie lotnicze świętują pierwsze komercyjne połączenie z Marsem, wydawałoby się, że pojazdy poruszające się po ziemi przestały budzić entuzjazm i szersze zainteresowanie. Bo wydawałoby się, że na tym polu osiągnięto już wszystko. Nic bardziej mylnego. W kwestii transportu pojawił się prawdziwy przełom. Na tory właśnie wyjechał niesamowity EN57AC - ultranowoczesny prototypowy elektryczny zespół trakcyjny z zamontowanym napędem Alcubierre'a. Oto technologia odległych lotów w kosmos trafiła na ziemię. Na tym jedynym zdjęciu wykonanym w trakcie jego testów, jakie właśnie wypłynęło widać jego moment startu. Widać wyraźnie, jak czasoprzestrzeń wokół pojazdu zagina się, tworząc charakterystyczny dla jego innowacyjnego napędu bąbel zakrzywionej czasoprzestrzeni. Jednocześnie umieszczona pod pojazdem przetwornica generuje materię egzotyczną o ujemnej masie, co wciąga i rozpędza zbudowany z materii barionowej pojazd w powstały tunel. Pozwala to rozpędzić go do prędkości przekraczających prędkość światłą w próżni.
A tak już bliżej naszej czasoprzestrzeni, to w roli głównej do tej historii posłużył EN57-1163, jaki stał w Smętowie przy peronie trzecim, oczekując na odjazd, który aż tak spektakularnie nie wyglądał. Wóz z resztą nadal stoi, tyle że jako dawca części w Chojnicach, gdzie proceder gospodarki rabunkowej dotyka go od dwóch lat.
Dodano: 05.02.2022 11:57
|
