Ciąg dalszy wspomnień okolic z okolic Kwidzyna. Tym razem rok później. Lokomotywy ST43 pojawiają się już rzadziej w Kwidzynie, kursując na zmianę z coraz częściej zaglądającymi tu ST44. Bywały chwile, że obie serie można było spotkać razem stojące obok siebie na tej stacji.
Tym razem trafił się manewrujący ST44-1113. Wtedy maszyna wyglądała na dość zmęczoną, jej kolorowe detale już dawno wyblakły i pokryły się patyną zmierzchu czasu jej służby. Przynajmniej w tych barwach, bo rok później Pesa podczas naprawy przemaluje ją na niebiesko. Lokomotywa odczepiła się od czarnych cystern, oddaliła się od nich, by przystanąć w widocznym miejscu na pewien czas. Jej postój trwał aż do momentu, w którym zielona SM42 wyciągnęła z "papierni" skład próżnych węglarek. Oczekiwanie trwało długo... na tyle długo, że w czasach kursowania promu przez Wisłę (nie było mostu), koniecznym było wracać z jakichś względów, których po tym czasie nie pamiętam. NIe mam zdjęcia z tego dnia z tą lokomotywą na szlaku do Prabut, więc postój lokomotywy trwał długo.
Dodano: 15.12.2021 13:34
|