Dzisiaj rano w wieku 75 lat zmarł Ryszard Szurkowski, najbardziej utytułowany polski kolarz w historii. Był najlepszym polskim kolarzem – trzykrotnym mistrzem świata, dwukrotnym wicemistrzem medalistą olimpijskim, czterokrotnym zwycięzcą Wyścigu Pokoju, wielokrotnym mistrzem Polski. Uważany za jednego z najbardziej popularnych i najlepszych sportowców w Polsce. Po tragicznym wypadku na wyścigu weteranów w roku 2018 dzielnie, tak jak na kolarskich trasach, walczył o zdrowie. Otrzymał wielkie wsparcie od kibiców z kraju i ze świata. To był jego najtrudniejszy wyścig w życiu. Nigdy się nie poddał.
Dowiedzieć się o popularności Szurkowskiego i podziwowi dla jego zwycięstw mi przyszło po torach. Brzmi dziwnie, ale z racji mojego wieku i zainteresowania jakoś ta droga okazała się tą właściwą. A dokładniej podczas zaliczania infrastruktury linii 262 Szczytno - Biskupiec Reszelski. Na tej linii znajduje się mała stacja Kobułty. W czasach tryumfów naszego mistrza pracował tam jakiś kolejarz, będący zapewne zapalonym kibicem kolarstwa. Bok budynku dworca, a ściślej stacyjnego magazynu doń przylegającego, zdobią jeszcze w roku 2013 dość dobrze zachowane napisy związane z Ryszardem Szurkowskim i jego zwycięstwami. Kolejarz - kibic domalowywał kolejne, by upamiętniać te wielkie dla Polaków zwycięstwa na polu sportu. Te ze zdjęcia stanowią jedynie wycinek tej niesamowitej ściany pamięci, na której widnieją i inne nazwiska polskich kolarzy zdobywających w latach 70-tych XX w. kolejne zwycięstwa. Ryszard Szurkowski pojawia się na niej najczęściej...
Dodano: 01.02.2021 23:58
|