To był chłodny, jesienny, listopadowy wieczór. Nie wiedzieć czemu, ale w Královcu jest zawsze chłodniej niż w pobliskiej Lubawce, mimo że to różnica zaledwie 4 kilometrów odległości. Temperatura już była bliska zera i ciągle spadała, więc można było wyczuć, że w nocy z pewnością będzie przymrozek.
"Zrobię kilka fot i gonię do motoraka ogrzać się, wrócę nim do Lubawki i spróbuję zrobić z nim nocne zdjęcie z dworcem jak będzie wracać z ostatnim kursem do Trutnova. Potem biegiem do domu, kubek herbaty z miodem albo grzanego wina, żeby mnie jakieś przeziębienie nie dopadło" - pomyślałem.
Motorak jeżdżący w służbie GWTR i Kolei Dolnośląskich stoi na stacji w Královcu i czeka na odjazd do Sędzisławia. Uwagę na zdjęciu zwracają bardzo wysokie lampy, które są charakterystyczne dla tej stacyjki.
Dodano: 18.11.2020 14:21
|