"Turboepilog" |
|
|
Rafał Bajko
|
18.07.2020 r. | Ciemniki |
Tytuł stanowi swoistą grę słów, którą każdy zinterpretuje według własnego uznania. Z jednej strony nasuwa się - co oczywiste - nawiązanie do zakończenia eksploatacji "Turbofiatów", z drugiej natomiast fakt jak szybko to nastąpiło, bowiem wszystkie maszyny ST45 odstawiono ze względu na konieczność przeprowadzenia pierwszej (!) po modernizacji naprawy P4. Jaki będzie ich dalszy los trudno dziś wyrokować, jedynym pewnikiem jest to, że raczej nieprędko ujrzymy je ponownie w ruchu (o ile w ogóle...).
Osobiście mam nieco mieszane uczucia co do tych lokomotyw. Zastosowane w nich nowe, prostokątne oprawy reflektorów skutecznie zniweczyły istotną część uroku drzemiącego w dobrze nam znanych "Fiatach", niemniej w ST45 nadal pozostała znacząca ich namiastka. Niestety kiedy odrobinę otrząsnąłem się po zniknięciu "moich" SU45, godząc się niejako na obecność ich niedoskonałych, zmodernizowanych krewnych, również i oni znikają w otchłani kolejowego niebytu...
Na zdjęciu ST45-14 ze zwrotem wagonów po kruszywie z Sadlinek, przemierza szlak Grupa - Laskowice Pomorskie. Lokomotywę wycofano z eksploatacji niespełna dwa tygodnie później...
Dodano: 30.10.2020 15:19
|
|
Komentarze |
|
SP42-056 |
31.10.2020 18:45 |
Do reflektorów można było jakoś przywyknąć, u zarania dziejów SP45 też występowały reflektory podobnie schowane w czoło, tyle że okrągłe. Też wyglądało to dziwnie.
Z ST45 problem leży w założeniu modernizacji po kosztach, co właściwie wygenerowało wielokrotnie wyższy koszt eksploatacji, niż by zrobić je od razu poprawnie. Czyli jak modernizacje SM42 i ST48 - z wymianą całego agregatu. W ST45 pozostawiono starą prądnicę główną, która nie nadaje się do ciężkiej pracy. Ostatnia pozycja nastawnika to była rosyjska ruletka dla tej lokomotywy. Czyli prądnica "strzeli", czy też popracuje nieco dłużej. Do tego części zamiennych nie było, a dawców części pocięto, więc nie było skąd brać. Przewijanie w kółko tego generowało koszta, robi to chyba jeden zakład (poprawcie jak się mylę). Pracowników badających parametry pracy lokomotywy obowiązywał zakaz dawania 100% mocy, by prądnica przetrwała. Stworzono ten nakaz po incydencie spalenia prądnicy podczas badania opornikiem.
A wystarczyło wymienić cały agregat, co wyjściowo byłoby droższe, ale oszczędziło kosztów napraw. Wystarczy spojrzeć na ST48, lubianą przez maszynistów bardziej niż zmodernizowane ST44. Tamary ogólnie sprawują się bardzo dobrze, poważna awaria z unieruchomieniem dotknęła z tego co wiem ST48-005.
|
|
Rafał Bajko |
31.10.2020 19:40 |
To prawda, pierwsze egzemplarze wyjeżdżające z zakładów Cegielskiego również miały "upchnięte" reflektory. Z tego co mi wiadomo, zmodyfikowano to w kolejnych maszynach z prozaicznego powodu jakim było łatwiejsze wymienianie żarówki. Co do ST45 to dziwię się, że komuś chciało się bawić w ekstra spawanie, szpachlowanie i nie wiem co jeszcze, żeby z okręgów zrobić prostokąty... Oszczędności dotyczące prądnicy oraz "grzałki" do wagonów (dziś jak znalazł do eszelonów), to już temat na odrębną dyskusję, ale zgadzam się, iż nie było to najlepsze posunięcie.
|
|
Kospal |
31.10.2020 22:19 |
SP42-056 fajnie opisałeś problem tych loków z kulisów warsztatu. Cóż chytry dwa razy traci :D Ciekawe czy znajdzie się pomysł na nie podobnie jak reaktywacja ET22-20xx. Zawsze to była namiastka fiatów..
|
|
Exif |
Make: |
Panasonic |
Model: |
DMC-FZ1000 |
Exposure time: |
1/1000 sec(s) |
Aperture value: |
F/3 |
ISO speed: |
125 |
Date created: |
18.07.2020 15:18:50 |
Focal length: |
10.85mm |
|