To był właśnie ten dzień, ciepły, słoneczny, raczej z pożegnaniem czegokolwiek nie mający wiele wspólnego. A jednak. Samo trafienie na ET41-143, wyjeżdżającą ostatnie kilometry było szczęściem. Tego dnia pozostało jej w zapasie jeszcze około 11000, nim zgaśnie gdzieś zapomniana. Ostatni zielony wóz odpoczywał przed kolejną służbą po przeglądzie kontrolnym w towarzystwie innych zielonych maszyn. Niestety niesprawnych, a których to los niedługo pewnie podzieli. Świadomość, że może się zdarzyć, iż już go nie spotkam zaowocował pewnym nie dającym spokoju zamiarem ozdobienia detali maszyny. Tak jak dawniej... na pożegnanie, na ostatnie kilometry. Stosowne barwy znalazły się szybko, kwestią pozostało to, jak długo ta ET41 pozostanie na miejscu. Na szczęście stała wystarczająco długo, to farba skończyła się szybciej. Gdy dzieło zostało dokonane, po jego uwiecznieniu jeszcze postałem chwilę w drzwiach warsztatu, w którym pracuję. Nie sądziłem wtedy, że dane mi będzie jeszcze trafić tę lokomotywę, tym bardziej na szlaku.
Szkoda, że wóz nie jest umyty, pewnie efekt byłby znacznie ciekawszy.
Dodano: 19.08.2020 23:04
|