Będąc tu długo oczekiwałem na pociąg, a ten nie chciał przyjechać. Dzień był wyjątkowo upalny, jak na kwiecień a ja byłem już po długim spacerze wzdłuż szlaku z Przyłubia. Otworzyłem zatem pewien napój chłodzący, wlewając go dość sprawnie w oczekujące go zeschłe gardło. Nie wiem kto zadzwonił pod 997, ale sygnał usłyszałem będąc w połowie puszki. Wiedziałem, że za chwilę do mnie podjedzie i skończy się spożycie... Przynajmniej na czas wykonania tego zdjęcia.
Dodano: 26.07.2020 20:52
|