Widok z ul. Lecha na ciekawe, choć nieco zapomniane miejsce na kolejowej mapie Tczewa. Tu mieścił się pierwszy dworzec towarowy w tym mieście, z którego w zasadzie niewiele pozostało. A jak niewiele, to co? W zasadzie jedyne, co pamięta to miejsce, to położenie dwóch pierwszych torów na pierwszym planie - leżą nadal na swoim miejscu. Do tego są dwa z trzech torów, które niewidoczne na tym zdjęciu mieszczą się poniżej i obok mojego podpisu. To dwa z trzech tam się znajdujących, o jednym z nich świadczy kozioł oporowy u dołu zdjęcia. Nieistniejący trzeci mieściłby się nad nim. Pozostałe tory mają zupełnie zmieniony układ. Był tu jeden spory magazyn, który w momencie burzenia miał już sporo powyżej 130 lat. Stałby po środku zdjęcia, skutecznie zasłaniając widok. Byłoby jego portretem, ponieważ stał mniej więcej od części bramek aż do lewego końca okrąglaka. To chyba z resztą najbardziej dobrze zachowana budowla z początków kolei w tym mieście. Żyje w dość dobrym stanie, czego nie można powiedzieć o jego starszym bracie. Widoczny okrąglak to drugi z dwóch w tej okolicy stojących. Pierwszy stał w miejscu, gdzie kończy się tor na drezyny PLK (nie widać tego miejsca na zdjęciu). Ów tor z wrakiem jakiegoś WM10 na końcu był niegdyś prowadzącym do niego. Kto i kiedy przypieczętował los pierwszej parowozowni, nie wiem. I tak dobrze, że można się cieszyć widokiem tego drugiego, z położoną nową papą na dachu bodajże w 2009 roku. Nie każda z takich budowli
miewała tyle szczęścia. Gorzej ma się nastawnia obok, która na chwilę obecną straciła już wszystkie dachówki.
Nie mam stąd wiele zdjęć, jakoś zapominałem o tym widoku. Był jednak ktoś, kto pamiętał codziennie. Mieszkający nieopodal stary maszynista zawsze gdy szedł wyprowadzić swojego równie starego psa, zawsze stawał w tym miejscu na dłużej. Przyglądał się, ruchowi pociągów, mijających codziennie to miejsce. Nie dane mu było może zobaczyć tej jadącej luzem S200-528, jeszcze nie było tego przewoźnika. W sumie wiele nie stracił, bo w jego bogatych wspomnieniach, pełnych parowozów które lubił, czy też innego taboru, mógł oczyma duszy powracać w to miejsce jakby nieco odmienione...
Dodano: 26.04.2020 00:33
|