Choć do pracy zdalnej przyzywczajony jestem od wielu lat, to nie wytykanie nosa z domu znoszę okrutnie. Stąd poranny samotny spacer po zupełnie pustym wale rzeki Jeziorki. Tą samotną przechadzkę umiliła mi Tamara, która chyba też niedomaga, bo choć kłapała zupełnie normalnie to dziś z wyraźnym trudem przeciągnęła skład pustych kontenerów.
Dodano: 26.03.2020 15:17
|