Gdy tak czytałem ostatnie wasze doniesienia o odchodzących gagarach wróciłem wspomnieniami do tej maszyny.
Na naszą piątą już objazdówkę po Ojczyźnie chłopaki zażyczyli sobie Suwałki i Zakopane. Nie namyślając się zasiadłem do rozkładów i udało się.
Podróż rozpoczęlismy 16 lutego 2018 roku Dąbrowską do Ostrowa Wielkoposkiego, tam przesiedliśmy się do Podhalanina, który zostawił nas w sobotę rano w Miechowie. Stamtąd około 5 rano zabrała nas Hańcza do Suwałk. Dzień wcześniej przegladałem galerię i widziałem jak te Piękne Maszyny pracują w okolicach Suwałk.
W Suwałkach byliśmy o 12:42, mielśmy około 3 godzin na zwiedzanie, jedzonko i tył zwrot do Hańczy, która o 15:42 miała zabrać nas do Krakowa. Po cichu liczyłem, że może uda się trafić jakiegoś gagara. Najpierw na manewry przyjechała stonka Cargo i już wtedy się ucieszyłem, że złapałem spalinówkę, ale jak Melina krzyknął z wagonu, że jedzie coś pięknego, serce od razu szybciej zabiło.
Maszyna o numerze 1106 nieśmiało spogląda na fotografa kitrającego się w krzakach i uchachanego po pachy. Wcześniej lokomotywa przyprowadziła skład z drewnem, odpięła się i zjechała na szopę.
Pozdrowienia dla Lokalnej Królowej Impresji Aaalishy, która tego dnia oprowadzała nas po swoich włościach :D
Dodano: 29.06.2019 17:22
|