Trapezowa EP07-330 z pociągiem EIC Łokietek relacji Warszawa - Szczecin moja semafor wjazdowy na poznańskiej Woli, pozostawiając po sobie falę kropelek strącanego z sieci trakcyjnej. Zdjęcie dla mnie szczególne, gdyż po pierwsze wykonane na mojej rodzimej stacji, jeszcze kształtowej, a po drugie...
Jeszcze godzinę wcześniej byłem w szkole pisząc egzamin zawodowy. Była to część teoretyczna, więc po wypełnieniu wszystkich pól na komputerze od razu pokazywał się wynik. Zdany! Po wyjściu z sali szybka kontrola Facebooka. Trapezowa siódemka pędziła w moją stronę. Szybko się ubrałem i pognałem na tramwaj. Miałem bardzo mało czasu, żeby dojechać. Po wyjściu z tramwaju musiałem czekać ok. 5 minut na mamę, która po mnie podjeżdżała samochodem, bo tylko wtedy miałem szanse zdążyć. Z nieba zaczęły spadać pojedyncze kropelki. Niecałą minutę później była już konkretna ulewa, do tego słychać już było nadchodzącą burzę. Stałem na środku chodnika, w garniturze, w lakierkach, cały przemoknięty. W końcu mama przyjechała, szybko się zapakowałem do auta i pojechaliśmy. Na motywie byłem ok. 2 minuty przed planowym przyjazdem pociągu. Wyskoczyłem i zacząłem przymiarki. Deszcz nie ustępował, a wręcz się nasilał. Pociąg pojechał 5 minut spóźniony, już w trochę mniejszej ulewie, ale ciągle obfitej. Po powrocie do domu odnalazłem maszynistę prowadzącego tą lokomotywę, nie ukrywał on zdziwienia widokiem kompletnie przemoczonego, elegancko ubranego kolesia z aparatem przy torach, fotografującego w trakcie oberwania chmury. Tak to już jest z Naszą pasją, w pewnych sytuacjach wymaga poświęceń ;)
Dodano: 08.11.2016 22:43
|