Tyle wspomnień mam z tego miejsca. Niejedn skład z tego okna widziałem, również na tej linii która przechodzi pod samym balkonem mojej Matki Chrzestnej. Kilkanaście lat temu widywałem tutaj tylko pociągi osobowe. Gdy ruch się skończył o towara było ciężko, ale szansa pojawiła się, ponieważ rozpoczęły sie transporty węgla brunatnego z Sieniawy.
Tej piękniej Niedzieli rozmawialiśmy przy kawie i wspominaliśmy mój rozwój pasji do kolei. Nagle w krzakach pojawiły się światła, a ja przecierałem oczy ze zdumienia, że coś jedzie :-)
Pod ręką miałem tylko telefon, ponieważ aparat był w naprawie, ale cieszę się, że udało sie uwiecznić ten piękny moment.
Tamara luzem jedzie po talboty, które za chwilę zabierze do Pątnowa.
Dodano: 22.02.2025 08:02
|