Komentarze |
|
Drago |
02.01.2023 18:32 |
Z opowieści jakie słyszałem od wielu maszynistów, to podczas wypadków parowozem, lepiej nie być w kabinie maszynisty. Można przeżyć starcie dwóch lokomotyw albo wykolejenie ale dobić nas może ogień i żar z pieca. Było tak chyba podczas jakiegoś wykolejenia w okolicach Żagania ? kiedy to czołg uderzył w wiadukt i w zasadzie pojechał dalej. Na górze wiaduktu kolejowego, jednak się okazało, że przesunęły się szyny. Nadjeżdżający pociąg spadł na dół, a maszynista z pomocnikiem upiekli się w kabinie przez węgiel z pieca który się wysypał do kabiny.
|
|
szawinski |
02.01.2023 19:08 |
Okropne zdarzenie o którym piszesz :(
|
|
SP42-056 |
03.01.2023 17:25 |
@Drago: Oprócz ognia i żaru z pieca, innym niebezpieczeństwem podczas zderzenia parowozu jest para pod ciśnieniem. Kiedy w kabinie pęka płaszcz wodny kotła, lub elementy armatury kotła, śmierć następuje poprzez ugotowanie się żywcem, o ile samo zderzenie jeszcze dawałoby się przetrwać. Było w Polsce kilka takich wypadków. Taką śmierć przynosi też wybuch kotła. Pod tymi względami w pracę z parowozem wpisane było dość ponure niebezpieczeństwo.
|
|
szawinski |
03.01.2023 20:55 |
Kilka ujęć z wybuchu kotła parowego podczas ostrzału pociągu przez RAF w II Wojnie Światowej na terenie Niemiec: https://www.youtube.com/watch?v=19R3xVJ_iBY
|
|
|