Po ściągnięciu składu z Krzeniowa, w Jerzmanicach nastąpił kilkudziesięciominutowy postój, spowodowany zamknięciem szlaku między Jerzmanicami a Pawłowicami, z racji problemów z podjazdem pod Kozów (największe wzniesienie na szlaku), pociągu towarowego, który wyjechał przede mną chwile wcześniej. Kiepskie warunki pogodowe w ostatnim okresie powodują, że skład 35 wagonów podzielony na dwie części 18 i 17 wagonów stają pod górkę jeden po drugim z jednym ET22, oczekując pomocy od strony Pawłowic, z racji niemożności stosowania popychu właśnie na odcinku podjazdu pod górkę. Z Legnicy ściągnięto lokomotywę spalinową w postaci 6DgB, z której pomocą wciągnięto skład pod wzniesienie.
Po zwolnieniu szlaku nastąpiła moja kolej i o dziwo udało mi się wyjechać bez pomocy. Kamień z serca :)
Dodano: 09.02.2021 19:25
|