W sobotę od 8 rano trwało pakowanie do wyjazdu po udanych wakacjach, spraw było dużo, ale dzień wcześniej przygotowałem sobie rozkład bo może uda się coś na przejeździe trafić ;-)
Pakowanie skończyliśmy o 14, szybka kawka i rozliczenie kwatery z gospodarzami, jeszcze odbiór rybki z portu i w końcu ruszyliśmy o 15. Na stacji paliw kolejka długa i czas uciekał. Kolejne punkty w rozkładzie odpadały i został ten ostatni w Zblewie, o 18:15 miał jechać Tur z Helu do Chojnic. Do Zblewa zostało 28 kilometrów i 30 minut do pociągu, ale młodsze dziecko spało więc nie zakładałem że w ogóle się zatrzymamy. Gdy wiechaliśmy na przejazd była 18:10 i właśnie wtedy obudził się młodszy syn Przemek ;-)
Dodano: 19.12.2020 13:00
|