Na ten moment czekałem od ponad 3 lat...
18 października, pogoda piękna, wolny poranek, auta brak, ale jest jeszcze mój poczciwy rower. Na miejscówce byłem w ciągu 9 minut od momentu zaplanowania tego spontanicznego wyjazdu.
Wykonałem kilka zdjęć w moich stałych krzakowych gniazdach, po drodze wpadłem po kostki w kałuże i na koniec przyszedł czas na łuk, łuk na którym wychowywałem się fotograficznie:
1. http://tiny.pl/gpsms
2. http://tiny.pl/gpsm8
3. http://tiny.pl/gpsm2
4. http://tiny.pl/gpsmn
5. http://tiny.pl/gpsm4
6. http://tiny.pl/gpsm1
Marzenia się spełniły, Portowiec i byk byli taki mili,
Na łuku się spotkali i uśmiech na twarzy Bartusia wywołali :D
Dodano: 26.10.2017 23:39
|