Tak właśnie było pamiętnego już dnia szóstego marca, kiedy śnieg stopniał w 99% i było na tyle ciepło, by pojechać 20 kilometrów rowerem do Niedrzwicy, bez zimowej kurtki oraz posiedzieć na słońcu na suchej trawie. Dwa dni później przyszła taka śnieżyca, że jej skutki widać do dziś. To był jedyny taki dzień na Lubelszczyźnie, kiedy można było poczuć wiosnę. Później znowu przyszła zima...
A na zdjęciu SU45-250 z Soliną do Przemyśla pokonuje szlak Lublin Zemborzyce - Niedrzwica.
Dodano: 02.04.2013 21:12
|