Ciemno i niesamowicie zimno było tego ranka w Witebsku. Ruch na linii odchodzącej na zachód był całkiem spory. Natomiast kiedy robiłem to zdjęcie, na drugą stronę przejazdu, przy którym stałem, podjechał radiowóz milicji. W myślach już układałem scenariusz rozmowy: jak wytłumaczę im, co tu robię i dlaczego nie mam wizy, ale postali tam trochę i odjechali :D Białoruś chyba ostatnio już nie jest tak straszna, jak się mogło kiedyś wydawać... Największym problemem okazało się to, że zmarzłem.
Dodano: 30.05.2020 00:20
|