Jak dla mnie, to największą atrakcją podczas postoju w Giżycku pociągu retro była nie Petucha, lecz kolo fotografujący skład przy użyciu jakiegoś zupełnie zabytkowego aparatu z - jak mi się wydaje - początków XIX wieku. Nie tylko ów sprzęt zwracał uwagę, lecz również ubiór samego focisty - otóż ubrany był w czarny fartuch niczym jakiś Kuba Rozpruwacz, tudzież pracownik ubojni, na dłoniach gumowe rękawice, a pod brodą zwisające gogle. Później jeszcze mijałem go przed Ełkiem - klęczał przy bagażniku swego samochodu nakryty czarną płachtą. Chyba wywoływał naświetloną dopiero co klatkę? Ogólnie szacun za dążenie do oryginalności! A może ktoś zna tego Pana i wie, czy i gdzie są jego zdjęcia do pooglądania? To musi być arcyciekawe i ja to chcę zobaczyć.
Dodano: 27.07.2017 21:05
|